Czy ktoś z Was widział końcem maja lub w czerwcu kwitnące na biało krzewy? Delikatne, białe kwiatuszki o specyficznym, mocnym zapachu, które z nadejściem jesieni zmieniają się w czarne, drobne kuleczki. To kulki czarnego bzu. Wiemy o nich tyle, że owe kwiaty i surowe jagody mogą mieć niekorzystny wpływ na nasze zdrowie, ale nie wszyscy pewnie wiemy, że poddane odpowiedniej obróbce termicznej są nie tylko jadalne, ale mają wiele cennych właściwości i pozytywnie wpływają na nasz organizm.
Zacznijmy od kwiatów, o mocnym, charakterystycznym zapachu
Białe kwiaty czarnego bzu 🙂 Pojawiają się w maju i kwitną aż do lipca. Wtedy należy je zebrać, żeby przygotować miksturę/syrop, o którym później parę słów. Kwiaty zbieramy wtedy, kiedy mają w pełni rozwinięte baldachimy. Dodatkowe „żyjątka” zamieszkujące zebrane kwiatostany pozostawiamy bez ich uszkadzania obok krzewu :-). Najlepszym miejscem do zbierania kwiatów są oczywiście tereny, na których nie występują zanieczyszczenia, więc postarajmy się właśnie takich poszukać. Pamiętajmy jednak o tym, żeby nie zrywać wszystkich kwiatów z jednego krzaczka, bo zaburzymy równowagę rośliny. Najlepiej zbierać kwiaty rano, zaraz po tym jak wyparuje rosa po nocy. Ja oczywiście tak nie zrobiłam, bo w tygodniu rano pędzę do pracy, a w weekend zawsze odsypiam, więc kwiaty zbierałam późnym popołudniem, w pełnym słońcu. I uważam, że też dobrze, bo moim zdaniem były najpiękniejsze, pachnące i w pełni rozkwitnięte.
Pozytywne właściwości kwiatów czarnego bzu
- działają wykrztuśnie i rozrzedzają katar,
- działają napotnie i antywirusowo,
- chronią i wzmacniają błony śluzowe dróg oddechowych,
- wzmacniają odporność organizmu,
- stabilizują krwiobieg i wzmacniają naczynia włosowate,
- uśmierzają bóle /w tym ból głowy, np. podczas przeziębienia/,
- działają oczyszczająco,
- usuwają wolne rodniki,
- przyspieszają przemianę materii,
- łagodzą stany zapalne skóry,
- działają moczopędnie,
- chłodzą.
W kwiatach bzu znajdziemy między innymi betakaroten, witaminy A, B1, B2, B3, B6, C, potas, wapń, magnez, sód, potas, fosfor, żelazo, miedź, mangan, cynk. Oprócz tego kwiaty bzu zawierają cholinę. Jest to substancja witaminopodobna z grupy witamin B, która obniża ciśnienie krwi i zapobiega nadmiernemu odkładaniu się tłuszczu w organizmie. To taka mała podpowiedź dla tych, co dbają o linię 🙂
Mając wiedzę na temat zdrowotnych właściwości bzu oraz sposobu jego zbierania mogę spokojnie przystąpić do opisu sposobu przyrządzenia pysznego syropu z białych kwiatów czarnego bzu.
Przeczytałam różne przepisy na przygotowanie syropu… i oczywiście zrobiłam go kompletnie po swojemu 🙂
Przepis:
- Około 50 baldachimów kwiatów czarnego bzu
- 2,5 litra wody
- 4-5 cytryn
- 1 kg cukru (wiem, doskonale wiem cukier nie jest zdrowy, ale czasami konieczny jako konserwant)
Baldachimy pozbawiamy zielonych części, żeby syrop nie był gorzki. Wodę gotujemy, dodajemy do niej cukier oraz sok z jednej cytryny. Kwiaty przekładamy do szklanego słoja.
Zalewamy wrzącą wodą z cukrem i cytryną. Przykrywamy i zostawiamy na dwa dni w słonecznym miejscu, czasami mieszając.
Po dwóch dniach zlewamy syrop, dodajemy resztę soku z cytryn i doprowadzamy do wrzenia. Wystarczy, żeby się zagotował. Gorący syrop rozlewamy do wyparzonych słoików/butelek i zakręcamy. No i gotowe 🙂
Syrop jest smaczny, więc można go pić „solo” lub w postaci rozcieńczonej z wodą /w lecie/, albo jako dodatek do herbaty /jesienią, zimą i wiosną/.
To tyle o białych kwiatach czarnego bzu. Kolejnym razem napiszę o jagodach czarnego bzu. Też są pyszne i zdrowe. Zdradzę tylko, żeby Was zachęcić, że najlepsza jest konfitura z jabłek i soku z czarnego bzu. Pychota. I już na jesień będziemy mogli te pyszności zrobić!
Jeżeli chcecie poszerzyć swoją wiedzę to jest kilka książek, które opisują właściwości czarnego bzu, łącznie z wierzeniami ludowymi. Moim zdaniem teraz udowadniamy naukowo to co ludzkość od wieków wiedziała i stosowała i na pewno była zdrowsza i szczęśliwsza niż my teraz.
Przykładowa literatura:
- Martens, A.: Czarny bez: zdrowie z natury. Warszawa: „RM”, 2008.
- Heidböhmer, E.: Czarny bez. Warszawa: „RM”, 2010.
- Iwaniuk, A.: Atlas ziół krajowych. Warszawa: „Bellona”, 2010.
- Cunningham, S.: Encyklopedia magicznych roślin. Białystok: „Studio Astropsychologii”, 2009.
- Bieniasz M.: Czarny bez – między magią a medycyną. Sad Nowoczesny 2011 nr 5, s.94-95.