Co było pierwsze jajko czy kura? Hmmm …. W sumie to nie wiem…, ale czy to ważne 🙂

J1zd2

Odkąd sięgam pamięcią u mnie w domu zawsze były jaja od – jak się to teraz mówi, szczęśliwych kur. Kury biegały sobie swobodnie po podwórku, dziobały trawę, pokrzywy, robaki, grzebały kurzymi łapkami w ziemi. Jedynym ograniczeniem jakie miały to zakaz rozgrzebywania i niszczenia grządek z jarzynami, kwiatami lub innymi pieczołowicie hodowanymi roślinami. Przekroczenie tego zakazu kończyło się dla nich pozbawieniem piór na skrzydłach i ogonie, po to, aby nie mogły fruwać i przeskakiwać płotu 🙂 Nie była to dla nich wielka krzywda … w kurzym świecie jedynie trochę mniej atrakcyjniej się prezentowały, dopóki piórka nie odrosły 🙂

J4J3

Możecie wierzyć lub nie, ale nie zdarzyło mi się kupić jajek w sklepie. Wolałam po prostu ich nie jeść. Zawsze miałam problem z akceptacją sytuacji, w której kury stłoczone w klatach i traktowane jak taśma produkcyjna wegetują w tragicznych warunkach … bryyy, aż mnie trzęsie na samą myśl o tym 😥 Porównywałam to do sytuacji kur z rodzinnego domu, gdzie kura, która podejdzie do domownika musi być pogłaskana, a potem chodzi przy jego nodze jak wierny pies. Kogut natomiast siedzi z kurą i pilnuje ją przez cały czas do momentu, aż zniesie jajko i razem pieją przekazując szczęśliwą informację, że oto na świecie jest nowe jajko 🙂

J6zd5J5

To taki sielankowy obraz, który mnie daje wyobrażenie, że kury są szczęśliwe, a ich jajka pyszne i zdrowe 🙂 Te jajka są różnorodne, mają różne kształty i kolory, a kolor żółtka jest uzależniony od tego, co akurat kury zjadły.

J9 J8

Zbliżają się właśnie święta Wielkiej Nocy, w czasie których królują na naszych stołach jajka pod wieloma postaciami i pewnie wielu z Was zastanawiało się już nie raz na tym, ile tych jajek podczas świąt można spałaszować tak, żeby nie mieć wyrzutów sumienia co do pochłoniętych kalorii, tłuszczów, białek i innych substancji odżywczych, które się znajdują pięknie zapakowane w skorupkę. Mnie od jakiegoś czasu też ten temat nurtował, więc zaczęłam szukać, sprawdzać wertować różne informacje, publikacje, wyniki badań i analiz i z mogę bez problemu podsumować, że jajka są MEGA ZDROWE!!!

J10zd10

Dla niektórych z Was to pewnie nieprawdopodobne stwierdzenie, bo przecież cholesterol, tłuszcze, otyłość itd… może nie dla wszystkich, bo na szczęście świadomość w tym temacie jest coraz większa. Już wiele lat temu dr Kwaśniewski albo Bonifratra Ojciec Grande głosili pogląd, że jajka są samym zdrowiem i można nimi leczyć 🙂 Podobnie zresztą wypowiada się obecnie Jerzy Zięba – jeden z autorytetów w dziedzinie naturoterapii, którego poglądów jesteśmy wielkimi fankami. No tak…, ale przecież poglądy na temat jajkowych bomb cholesterolowych, czy ograniczeniu spożycia jajek do dwóch w ciągu tygodnia, bo inaczej „wieńcówka” nas wykończy doskonale znacie. Nie będę udowadniać, że jajko jest mądrzejsze od kury :-), ale spróbuję Was przekonać, że jajka należy jeść!

J13J12J11

Jajko w wielu kulturach uchodzi za symbol życia. W kształtnej, eliptycznej skorupce schowane są składniki odżywcze w najwłaściwszych proporcjach niezbędne do rozwoju nowego życia, a dla innych organizmów, które je spożywają są jak dawka czystej, odżywczej energii.

J14zd11

Ale po kolei! Zacznijmy od tego, że jajka powinno się kupować z zaufanych źródeł – najlepiej od szczęśliwych kur z wolnego wybiegu. Czytałam na temat różnych badań, analizowałam wyniki i porównywałam dane. Konkluzja jest taka:

  • są badania, które potwierdzają, że nawet jajka z ferm gdzie kury są karmione hormonami, antybiotykami i nigdy nie widziały słońca są zdrowe dla naszego organizmu. Podobno jajka tak są stworzone, że mimo usilnych manipulacji człowieka nadal są pozbawiane wszystkich niezdrowych związków i dioksyn,
  • są badania i poglądy również takie, które mówią, że jeżeli kury znoszą jajka na wielkich farmach, na których nie ma w pobliżu koguta wraz z jajkiem wydalają toksyny, bo mają świadomość, że z jajka pisklaczka nie będzie 🙂
  • ostatnio również głośno było na temat jaj z wolnego wybiegu i ich szkodliwości z uwagi na spożywane przez kury wraz z zawartością podłoża dioksyny, które później wydalane były jako zawartość jajka. Badania przeprowadzane na jajkach od kur z wolnego wybiegu absolutnie tej tezie zaprzeczyły.

Moje zdanie znacie – natura to natura 🙂 nieprzetworzone, bez dodatków, z wolnego wybiegu, bez antybiotyków i stresu. Jajka od szczęśliwej kury 🙂

Niezależnie z jakich źródeł kupujemy jajka, pamiętajmy, żeby przed spożyciem dobrze umyć skorupkę. Nie powinno się jej myć przed włożeniem do lodówki tylko bezpośrednio przed samym spożyciem. Skorupka jaja jest pokryta naturalną powłoką zabezpieczającą przed wtargnięciem drobnoustrojów.

A jak sprawdzić czy jajko jest świeże?

Jest na to kilka sposobów każdy z nich bardzo prosty.

Świeże jajo ma matową i chropowatą skorupkę, stare często jest gładkie i błyszczące. Świeże jajo włożone do zimnej osolonej wody tonie, a rozbite ma jędrne i zwarte białko, które grubą warstwą pokrywa żółtko. Biały „sznurek”, który można znaleźć w świeżych jajkach to chalaza, inaczej zwana skrętkiem lub powrózkiem białkowym. Odpowiada za to, żeby żółtko trzymało się na samym środku. Gdy jest, świadczy o tym, że jako jest świeże. Gdy jej nie ma to lepiej takiego jaka już nie jeść.

zd121

Białko składa się w głównie z wody (88%) i najwyższej jakości białka (12%). Badania potwierdzają, że jedynie mleko matki przewyższa jakość białka kurzego. Aminokwasy (białko) są niezbędne do budowy i odbudowy tkanek i komórek. W procesie trawienia białka powstają peptydy, które regulują ciśnienie krwi, ponadto, zawiera wiele bioaktywnych substancji takich jak cystatyna, która ma właściwości antyrakowe. Białko tak zostało stworzone, żeby chronić zarodek przed drobnoustrojami.

Żółtko to 50% substancji odżywczych takich jak tłuszcze, białka, witaminy A, B, przede wszystkim B12 i B6, kwas foliowy, witamina D, wapń, żelazo, fosfor. Fosfolipidy, a głównie lecytyna stanowią istotną część tłuszczów. Lecytyna jest niezbędna do funkcjonowania mózgu i układu nerwowego. Natomiast cholina zawarta w lecytynie reguluje pracę wątroby. Fosfolipidy, których jest od 10-20% zawierają kwasy Omega 3 i obniżają ryzyko odkładnia się cholesterolu w naczyniach krwionośnych jako blaszki miażdżycowe. Cholesterolu w jajku jest tylko 0,3% – osobie, która zjada dużo jaj, będzie na skutek tej konsumpcji odkładało mniej cholesterolu w naczyniach, bo cholesterol, jaki dostarczamy organizmowi z żywnością nie odkłada się nam w naczyniach, natomiast odkłada się wyłącznie nasz własny, ten produkowany w wątrobie.

Same plusy w jedzeniu jajek! 🙂 Jajka pomagają też w leczeniu miażdżycy, a nie przyczyniają się do jej rozwoju. Mity na temat cholesterolu i jego istnienia opiszemy w innym artykule, wyjaśniając dlaczego nie powinniśmy się go bać i dlaczego jajka nie mają z nim nic wspólnego.

Nie bez znaczenia pozostaje też forma spożywanego jajka. Im mniej przetworzone, w stanie najbardziej zbliżonym do surowego tym większe są jego właściwości. W czasie Wielkanocy trochę będzie trudno, żeby jeść je akurat w takiej postaci …, ale co tam i tak jajka są bardzo zdrowe i należy się cieszyć do woli ich smakiem 🙂 Dla naszego organizmu nie ma ograniczeń ilościowych spożycia jajek – są dla nas lekarstwem, a nie trucizną. Oczywiście patrzeć powinniśmy na ilość spożytych kalorii, bo jajeczka mogą nam się odłożyć w postaci tłuszczyku na boczkach :-), zwłaszcza te w jajecznicy z boczkiem 😉

Nic tylko jeść 🙂 i cieszyć się świętami i pisankami 🙂 Pamiętajcie jeszcze o jednym – nie powinno się łączyć jajek z cukrem, bo wtedy organizm ciężko to trawi… trudno jednak odmówić sobie ciasta lub kogla- mogla… 🙂

To co zaczynamy Wielkanocne szaleństwo jajkowe?:-)

Ja sobie nie wyobrażam świąt bez chrzanu z jakami i wiejskiej kiełbaski. Bardzo prosto go zrobić i wbrew pozorom nie zabiera to dużo czasu 🙂

Chrzan z jakiem najlepszy do domowej szynki i kiełbasy

J1918.1

Składniki:

1 słoik chrzanu – najlepiej własnoręcznie udary

1 jajko na twardo

1 łyżka kwaśnej śmietany

3-4 kropel soku z cytryny

1 łyżeczka cukry – można pominąć

sól, pieprz

Jajko drobno kroimy lub ścieramy na tarce do jarzyn. Dodajemy do chrzanu i dokładnie mieszamy, ugniatając i rozcierając całość tak, żeby jajko połączyło się z chrzanem. Dodajemy pozostałe składniki doprawiamy do smaku. i gotowe 🙂 przekładamy do słoiczka, przechowujemy w lodówce. Teraz już tylko cieszymy się przepysznym smakiem 🙂

 

A do chrzanu świetnie też pasują szyneczki i schaby własnego wyrobu. Bez konserwantów, barwników i innych szkodliwych substancji – takich różowych, mięciutkich od zwierzątek z dobrego chowu. Ale o tym już wkrótce 🙂